Soła Kobiernice – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:0)Ważne punkty po dobrej grze
Kobiernice sobota 4.06.2005 r. godz. 17.00
Soła Kobiernice – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:0)
0:1 – Piotr Szymura w 67 min.
0:2 – Dariusz Drewniak w 82 min.
BTS Rekord: Marcin Niedziółka – Maciej Byrski (od 83 min. £ukasz Szewczyk), Rafał Fotek, £ukasz Stawinoga, Mariusz Małecki, Przemysław Brutkowski, Piotr Szymura, Dariusz Drewniak (od 89 min. Rafał Chudzik), Artur Ulanowski, Piotr Bubec (od 92 min. Marek Klimont), Jacek Czernek (od 77 min. Adam Piechówka).
Mecz sąsiadów w tabeli toczył się o wysoką stawkę, gdyż o zapewnienie sobie spokojnego bytu w klasie okręgowej. Zdecydowanie lepsi byli rekordziści, mimo iż przez ponad godzinę nie potrafili w żaden sposób pokonać bramkarza gospodarzy.
Już w 5 min. Dariusz Drewniak znalazł się 7 m przed bramką kobierniczan, ale jego podanie do kolegi było nieprecyzyjne. W 11 min. z 10 m strzelił Jacek Czernek, a piłkę z wielkim trudem wybił na rzut rożny bramkarz rywali. Po rzucie rożnym Piotra Szymury w 14 min. znów strzelał Jacek Czernek. Tym razem jego „główka” z 10 m trafiła w golkipera. Minutę później piłka po strzale Piotra Szymury z linii pola karnego odbiła się od obrońcy rywali i minęła słupek bramki Soły. W 21 min. pokazał się Piotr Bubec. Jego strzał lewą nogą w zamieszaniu podbramkowym trafił jednak w bramkarza. W 21 min. pierwszy strzał na bramkę Marcina Niedziółki oddali gospodarze. Golkiper rekordzistów był jednak na posterunku. W 25 min. meczu najlepszej okazji do zmiany wyniku nie wykorzystał Piotr Bubec. Napastnik gości strzelał z rzutu karnego za rękę jednego z obrońców Soły. Pięknym zwodem zmylił bramkarza i trafił piłką w... słupek. Niepowodzenie nie załamało gości, którzy nadal dominowali na boisku. Zwłaszcza Dariusz Drewniak i Piotr Szymura wzorowo rozgrywali piłkę w środku pola. W 30 min. znów wydawało się, że padnie bramka dla Rekordu. Dariusz Drewniak strzelił z około 10 m, ale na przeszkodzie stanął... Jacek Czernek, który w cztery min. później miał kolejną okazję – zawahał się jednak przy dojściu do piłki dośrodkowanej z prawej strony i futbolówka minęła bramkę. W 36 min. pod bramkę rywali przedarł się Artur Ulanowski, ale tym razem uderzył piłkę zbyt lekko z około 25 m.
W drugiej odsłonie gry goście nadal mieli więcej okazji do zdobycia goli, choć kontrataki gospodarzy były już groźniejsze, niż w pierwszej połowie – zwłaszcza w wykonaniu byłego drugoligowca Jacka Kurzydły (dawniej: Garbarz i Szczakowianka). W 52 min. bramkarza gospodarzy postraszył Piotr Bubec, ale jego strzałowi z 15 m lewą nogą zabrakło precyzji. Wreszcie w 67 min. słabnący kobierniczanie nie upilnowali Piotra Szymury, który otrzymał piłkę na linii „szesnastki”, ruszył z nią do przodu i ładnym, płaskim strzałem w „długi” róg z 12 m nie dał szans bramkarzowi rywali. 1:0 dla Rekordu! W cztery minuty później jedyny groźny strzał na bramkę gości oddali (z 20 m) zawodnicy Soły. Na szczęście piłka minęła bramkę Marcina Niedziółki. Poza tą akcją defensywa Rekordu pod wodzą Rafała Fotka spisywała się bez zarzutu. W 82 min. goście przeprowadzili wzorowy kontratak. Artur Ulanowski odebrał piłkę gospodarzom w pobliżu własnego pola karnego, podał do wprowadzonego na boisko pięć minut wcześniej Adama Piechówki, który „uruchomił” Piotra Bubca. Napastnik gości wymanewrował obrońcę i z około 10 m strzelił lewą nogą w bramkarza. Odbitą piłkę przejął Dariusz Drewniak i skierował spokojnie do opuszczonej bramki. 2:0 dla Rekordu! Odtąd zmęczeni gospodarze przestali walczyć i oddali pole gry gościom. Dlatego dogodne okazje do zmiany wyniku jeszcze Adam Piechówka i Dariusz Drewniak, ale ich nie wykorzystali. Najważniejsze jednak dla rekordzistów, iż wygrali w dobrym stylu i wyprzedzili sąsiadów w tabeli, uciekając z zagrożonej degradacją strefy.
W ostatnich kilku spotkaniach rekordziści mieli więcej z gry, potrafili wypracować sobie mnóstwo okazji do zdobycia goli, ale nie umieli zwyciężać. Tym razem było inaczej, Rekord wresczcie przełamał strzelecką niemoc.
dodał: Jan Picheta 4-06-2005 |